środa, 14 sierpnia 2013

Wyprawka dla malucha – nie takie straszne …

Jedną z myśli, jakie nieustannie zaprzątają głowę przyszłym rodzicom jest sprawa kosztów związanych z pojawieniem się nowego członka rodziny.  

Nie czarujmy się, życie DINKS (Double Income No Kids) znacząco się różni, niż życie „pełnej” rodziny zarówno w sferze wydatków jak i w każdej innej …
Ja również nie byłam wolna od myśli typu jak to teraz będzie. Co z wyjazdami, sportami, drobnymi przyjemnościami na które mogłam sobie bezkarnie pozwolić …  


Jak pisałam już wcześniej, na razie ciąża to samo pasmo rozczarowań … pozytywnych rozczarowań. Powszechnie wygłaszane opinie, przekonania, opowiadania nie wytrzymują w zderzeniu z rzeczywistością – MOJĄ RZECZYWISTOŚCIĄ!!! I to prawie zawsze na korzyść rzeczywistości :)

Niektórzy mogą twierdzić, że to kwestia szczęścia – ja wolę teorię, że sami jesteśmy kowalami własnego losu i to my decydujemy jak wygląda Nasze życie …

O tym, jak wózek przyjechał Nam pod drzwi pisałam już wcześniej http://madzikwciazy.blogspot.com/2013/07/wybor-wozka-nie-takie-banalne-zajecie.html :) Była to pierwsza rzecz nabyta dla dziecka i to w dosyć wczesnym stadium ciąży. Potem długo, długo nic nie było kompletowane, aż zaczęłam się niepokoić czy ze wszystkim zdążę. Ale chyba po prostu nie byłam gotowa, pojawianie się w domu kolejnych rzeczy dla dziecka było bardzo namacalnym dowodem na nieuchronność zbliżających się zmian. Szczerze mówiąc cały czas miałam jeszcze ataki chęci powrotu do „starego” życia. Czasami wydawało się wręcz, że mogę wstać i powiedzieć „pobite gary”, kończę tę zabawę i wracam do swojej piaskownicy … Wraz ze zmianą wyglądu mieszkania i kompletowaniem wyprawki wszystko stawało się coraz bardziej realne i uświadamiałam sobie nieodwracalność procesu …

OK, po podjęciu decyzji że to już nagle otoczenie zaczęło się zachowywać jakby stało od dłuższego czasu w blokach startowych i czekało na moją decyzję:
  • Proces zaczęła oczywiście Rodzicielka, która po otrzymaniu zielonego światła przyniosła to, co nabywała po cichu; trochę ubranek, kocyk, rożek, chusteczki i tym podobne drobiazgi. Mamuś dziękuję :)
  • Potem zgłosiła się siostra, która z chęcią oddała mebelki dla dziecka, żebym miała gdzie te drobiazgi pochować -  stylizowany gabinet z niebieskimi mebelkami dziecięcymi wygląda co najmniej ciekawie ;) Anik, dzięki :)
  • Na babskie spotkanie koleżanka zjawiła się z wanienką dla niemowlaka, wypełnioną różnymi ciekawymi gadżetami (wkładki laktacyjne, podgrzewacz do butelek i drobiazgi dla dziecka). Marlenka, dziękuję :)
  • Wizyta u siostry MM (Mojego Mężczyzny) zakończyła się powrotem samochodem wypchanym różnego rodzaju akcesoriami dla dziecka i dla mnie, o których czasami nie miałam pojęcia, ze będą potrzebne;  pościelą, poszewkami, pieluchami, ręcznikami kąpielowymi itp. Dostałam też 2 laktatory, elektroniczną nianię, butelki do karmienia, podkład na łóżeczko itd,  itp…  Justyna, pomoc nieoceniona :)
  • Łóżeczko dla dziecka wraz z materacykiem dostaliśmy za symboliczna opłatę od koleżanki. Marlenka, dziękuję :)
  • Fotelik samochodowy odsprzedała Nam sąsiadka. Kasia, ty wiesz co ;)
  • Przewijak dostałam od koleżanki z pracy. Marzenka, buziaki :)
  • Punktem kulminacyjnym była wizyta koleżanki, która przytargała ze sobą dwie wielkie siatki ciuszków dla dziecka  w wieku 0-12 miesięcy!!!  Natychmiast zadzwoniłam do mamy i reszty znajomych z informacją, ze nakładam zakaz kupowania ciuszków dla dziecka przez najbliższy rok :) Elizka, po prostu słów brak i nie wiem jak dziękować …

Po tym zalewie prezentów usiadłam z jakąś kolejną listą wydrukowaną z netu typu „Wyprawka dla bobasa” i po odhaczeniu rzeczy które są już w domu okazało się, że musimy praktycznie zakupić tylko kosmetyki dla dziecka i rzeczy osobiste dla mnie !!!

Są różne podejścia do kompletowania wyprawki dla malucha:
  •  można iść do sklepu i zakupić całość, obecnie nie jest to problemem a limit stanowi tylko wyobraźnia i zasobność portfela,
  • można pobuszować po internecie szukając okazji zarówno wśród nowych rzeczy jak i używanych. Uwaga przy laktatorach, nie należy odkupować używanych z niesprawdzonych źródeł !!!
  • można puścić wici wśród znajomych z informacją, że się chętnie przyjmie rzeczy używane. Są osoby, które jeśli nie dostaną jasnego sygnału mogą się krępować zaproponować rzeczy używane przez swoje pociechy.
Osobiście uważam, że będą ważniejsze wydatki a używając rzeczy z rynku wtórnego chronię środowisko ;)
Chociaż, przy wspólnym zakupie pierwszych śpioszków dla Naszego dziecka oboje mieliśmy łzy w oczach – to też trzeba przejść …

Podsumowanie dotychczasowych wydatków:
Wózek (gondolka + spacerówka) -> 1500zł
Fotelik samochodowy   -> 150 zł
Łóżeczko dla dziecka      -> 40 zł
Ciuszki dla niemowlaka   -> 130 zł
Kosmetyki dla dziecka, szczoteczka do włosów, nożyczki, termometr    -> 110 zł
Biustonosze do karmienia + wkładki żelowe, krem na brodawki itp -> 200zł
Książki, czasopisma, poradniki  -> 100 zł
Koszulki po ciąży, pas po ciąży, pas ciążowy  -> 300 zł

RAZEM około 2500zł

I na chwilę obecną to co jest w domu wydaje się wystarczające:
  • Torby do szpitala dla maleństwa, dla mnie i dla MM stoją spakowane i gotowe do zabrania.
  • Pozycje z listy są w większości poodhaczane.
  • Na weryfikację i resztę zakupów przyjdzie czas po narodzinach i będzie dokupowane na bieżąco.
Mam nadzieję, że o niczym ważnym nie zapomniałam !!!! Czy zapomniałam ???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz