piątek, 23 sierpnia 2013

Ciąża i poród – refleksyjnie

Poród, wydarzenie którego bałam się przeokropnie, okazał się nie taki straszny jak przypuszczałam. Tak jak cała ciąża była pasmem pozytywnych zaskoczeń, tak poród oraz połóg również nie zawiódł i pozytywnie zaskoczył. Niewątpliwie nałożyło się kilka różnych czynników, poczynając od właściwej pielęgnacji ciała przez cały okres ciąży, poprzez  informacje zdobywane w Szkole Rodzenia podane we właściwy sposób i pozwalające „oswoić” strach przed porodem, aż do właściwych osób na właściwym miejscu podczas samego porodu. 




Pielęgnacja ciała w ciąży
Mogę już spokojnie stwierdzić, nie posiadam żadnych rozstępów, stopy nie zmieniły swojego rozmiaru, a ja dwa dni po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciąży (nad brzuszkiem jeszcze pracuję).

Moje zabiegi w ciąży pozwalające utrzymać skórę i ciało w formie:
- wieczorny masaż stóp i w ramach potrzeby całych nóg. Wykonywany regularnie przez partnera na podstawie książki „Refleksologia. Dotyk, który leczy” działa cuda. Stopy nie bolą, nogi nie puchną, bóle kręgosłupa znikają a do tego mile spędzony wieczór …
- codzienne masaże całego ciała, szczególnie narażonych partii czyli brzuch, biust, uda wraz z dosyć głębokim drenażem – ugniatanie, masowanie, ściskanie itp. Wykonywany samodzielnie przy użyciu jakiegoś dobrze ujędrniającego specyfiku – moje ulubione to olejek arganowy i masło Shea (Beurre de karte). Wypróbowałam też kosmetyki Tołpy. Generalnie systematyczność to podstawa, używany kosmetyk to uzupełnienie.
- od 30 tc zaczęłam przygotowywać sutki na poczynania maleństwa, które potrafi się z nimi obejść dosyć brutalnie. Za radą siostry, masowałam je szorstką stroną gąbki do mycia a potem masowałam przy użyciu olejku ze słodkich migdałów. Początek to był szok, naprawdę były wrażliwe i nawet krwawiły. Ale po jakimś czasie zabiegi już były znoszone całkiem dobrze. A masaż sutków wykonywany przez partnera potrafił zakończyć się bardzo miło :)  W rezultacie na chwilę obecną malec może sobie spokojnie ssać i nic się nie dzieje …
- po 35 tc wprowadziłam masaż krocza. Również olejkiem ze słodkich migdałów i również może być przeprowadzony przez partnera. Jego zadaniem jest uelastycznienie krocza, żeby zapobiec pęknięciu i nacinaniu podczas porodu. Krocze nie pękło i nie było nacinane :)

Poród rodzinny
Szczerze mówiąc do końca miałam wątpliwości, czy chcę żeby Mój Mężczyzna był przy porodzie. Powód – całkiem błahy; moje ego i próżność. Nie chciałam, żeby widział mnie w nieciekawym stanie, nieumalowaną, cierpiącą. Bałam się, że widok rodzącego się dziecka sprawi, że miejsca intymne będą się kojarzyły nie z przyjemnościami ale zupełnie inaczej. Przyzwyczajona byłam, że ciało ma dawać rozkosz i przyjemne efekty wizualne. Wiem, to płytkie … dzisiaj widzę sytuację zupełnie inaczej.
Wspólny poród to wspaniałe, intymne, niesamowicie zbliżające wydarzenie. Wspólne przejście przez te trudne chwile, wymagające zarówno fizycznego jak i psychicznego wsparcia, niesamowicie zbliżają i potrafią wprowadzić związek na inny poziom. Nie wyobrażam sobie, żeby w tym wydarzeniu MM nie brał udziału … było naprawdę cudownie …
Kolejna ważna sprawa – pokój rodzinny i możliwość pozostania ojca wraz z matką i dzieckiem przez kilka pierwszych dni. Powoduje, że od razu ojciec nawiązuje relację z dzieckiem – bezcenne. Dodatkowo może pomóc i odciążyć w podstawowych sprawach. Szczerze mówiąc to był jeden z głównych powodów, dlaczego wybraliśmy Szpital w Wejherowie. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy być razem i była to bardzo dobra decyzja. 

Połóg
Czytając opisy tego, co się dzieje w ciele kobiety po porodzie, czyli w trakcie połogu, sama nie wiedziałam co gorsze poród czy połóg. I tu też miłe zaskoczenie, kompletnie inaczej sobie wyobrażałam ten okres na podstawie literatury …
Urodziłam w sobotę w nocy (22:20), w niedzielę rano zaś wstałam praktycznie bez problemu, poszłam pod prysznic i zaczęłam normalnie funkcjonować. Największym zaskoczeniem był dla mnie mój brzuch, nie wiem dlaczego ale wyobrażałam sobie, że po porodzie wstanę rano a brzuszek będzie zupełnie płaski … Tymczasem wyglądałam jakbym nadal była w ciąży !!!!!!! SZOK!!!
I podobno muszę cierpliwie czekać, aż macica się obkurczy i wróci do stanu pierwotnego. Mam nadzieję, że nastąpi to wkrótce. Praktycznie trzeciego dnia po porodzie mogłam już zacząć wykonywać lekkie ćwiczenia, w piątej dobie po porodzie rozpoczęłam ćwiczenia mięśni brzucha – zobaczymy kiedy będą rezultaty. Tylko czasami trudno utrzymać reżim i ćwiczyć, pomiędzy karmieniami muszę wybierać pomiędzy snem, sprzątaniem a ćwiczeniami …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz