sobota, 14 grudnia 2013

Weekend, za mało, za krótko, za rzadko

Jak ja lubię weekendy. Po tygodniu siedzenia z dzieckiem w zamknięciu wreszcie zaczyna się dziać kolorowo. Lubię jak spędzamy czas w trójkę i mamy zaplanowane drobne przyjemności. Lubię patrzeć jak MM zajmuje się Młodym i jak budują swoje relacje. Tylko dlaczego te wolne dni tak szybko mijają – wiem, to banał, ale cały czas żywy.

Dzisiaj udało Nam się powstać skoro świt. 11:20 o tej porze zaczęliśmy opuszczać cieplutkie łóżko. Spanie w trójkę ma swoje zalety :) Ale  są również i konsekwencje; śniadanie w biegu i ubieranie się w pośpiechu -  na 13:00 chcieliśmy zdążyć go Gdańska na kolejną edycję „Wymieńmy się” organizowaną jak zwykle przez sympatyczne dziewczyny ze „Strefy rodziny 3miasto”.

Wymianka tym razem była bardzo świąteczna; choinka, kolędy, domowe ciasta i ozdoby świąteczne. Nawet Św. Mikołaj zawitał do Domu Kultury na Morenie i świetnie się  bawił z maluchami podczas gdy mamy buszowały w ciuszkach.
Jak zwykle udało się upolować kilka perełek i zostawić całe mnóstwo już nie używanych ciuszków :)

 


Po tak pięknie rozpoczętym dniu wcale, ale to wcale nie chciało się Nam wracać do domu. Po chwili zastanowienia podjęliśmy decyzję – kierunek Gdańsk i jego starówka. Centra handlowe w terminie przedświątecznym lepiej omijać dużym łukiem. I to była bardzo dobra decyzja …



Obiad w barze „Pod rybą” gdzie króluje … pieczony ziemniak (pychotka w wydaniu XXL), spacer po pięknie udekorowanej starówce i na zakończenie jarmark świąteczny ze wszystkimi mu należnymi atrakcjami; karuzele, owoce w czekoladzie, Mikołaj z reniferami, zakątek dla zakochanych z jemiołą w roli głównej … Cudnie było …







Po takim dniu, aż mam ochotę głośnio wykrzyczeć po raz enty prośbę o półroczny urlop macierzyński dla obojga rodziców. Wiem, na takie ekstrawagancje żadnego kraju nie stać, ale pomarzyć sobie można i … cieszyć się wspólnymi weekendami.


A jutro idziemy na basen, hura!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz