Święta, jakie święta? Czy ktoś zauważył Święta Bożego
Narodzenia? Gdzieś zapodział się biały puch, który powinien okrywać drzewa i
drogi, Święty Mikołaj nawet miał trudności z dotarciem do wszystkich dzieci.
Bałwany zabrały swoje marchewkowe nosy i pochowały się gdzieś głęboko w zakamarkach
ogrodów i lasów. Szaro, buro i ponuro, to nie tak powinno wyglądać :(
poniedziałek, 30 grudnia 2013
wtorek, 24 grudnia 2013
Wigilia Bożego Narodzenia, reaktywacja
czwartek, 19 grudnia 2013
Służba zdrowia, w czyjej jest służbie?
Ale się wczoraj wkurzyłam, aż para mi poszła uszami! Zawsze
tak na mnie działa poczucie bezsilności w obliczu bzdurnych, bezsensownych i
nieoptymalnych działań, które mogą mieć bardzo nieprzyjemne skutki i konsekwencje,
a które w łatwy sposób można zmienić. Jednym słowem przeszłam chrzest w
przychodni Państwowej Służby Zdrowia.
wtorek, 17 grudnia 2013
Czteromiesięczniak! Kiedy ten czas minął?
Pewna mała istotka przez cały miesiąc będzie się uśmiechać – a Ty wraz z nią! Twoja pociecha wkracza właśnie w okres, który śmiało można nazwać „złotym wiekiem niemowlęctwa”. Dziecko tryska humorem za dnia, przesypia więcej godzin w nocy, a samodzielne przemieszczanie jeszcze mu nie grozi (co oznacza, ze znajdziesz je zawsze w tym samym miejscu, w którym je zostawiłaś i nie narobi bałaganu czy zniszczeń).
niedziela, 15 grudnia 2013
To już jest koniec, ale i początek
Koniec weekendu, koniec zimy, koniec roku. Wszystko co
dobre szybko się kończy.
Ale koniec jednego jest początkiem czegoś nowego, więc nie warto się smucić,
nosy do góry, pierś do przodu i bierzemy życie takim jakie jest :)
sobota, 14 grudnia 2013
Weekend, za mało, za krótko, za rzadko
Jak ja lubię weekendy. Po tygodniu siedzenia z dzieckiem w
zamknięciu wreszcie zaczyna się dziać kolorowo. Lubię jak spędzamy czas w
trójkę i mamy zaplanowane drobne przyjemności. Lubię patrzeć jak MM zajmuje się
Młodym i jak budują swoje relacje. Tylko dlaczego te wolne dni tak szybko
mijają – wiem, to banał, ale cały czas żywy.
czwartek, 12 grudnia 2013
Aborcyjny absurd, chory świat, chorzy ludzie, chore dzieci
Aborcja, temat o którym powiedziano już wszystko, co tylko
można i poruszony przez wszystkich, którzy tylko mogli. Wałkowany w tę i z powrotem przez wszystkie możliwe media. Czy można powiedzieć
coś nowego, odkrywczego? Pewnie nie, ale muszę to w końcu z siebie wyrzucić, bo
kolejnych zdjęć i dyskusji spokojnie już nie zniosę. Blog miał pełnić dla mnie
funkcję wentylu bezpieczeństwa, gdy emocje zbyt bardzo dadzą o sobie znać i
właśnie tak mam go zamiar teraz wykorzystać ;)
wtorek, 10 grudnia 2013
Madzik w kuchni, ratuj się kto może
Ile garnków można spalić jednego dnia, czy można przypalić
wodę na herbatę, jak ugotować jako na zbyt twardo? Znacie odpowiedzi na te
pytania? Ja tak … i to z autopsji. Moje talenta kulinarne od zawsze były
ponadprzeciętne i powalające, a nawet doprowadzały do rozwodów.
piątek, 6 grudnia 2013
Suplementy diety, czy ja muszę łykać to świństwo?
Od kiedy pamiętam wystrzegam się wszelkich tabletek jak
ognia. I to niezależnie od tego jak są nazywane; lekarstwa, witaminy,
suplementy …
Przyczyna? Umiejętność
czytania (ulotki dołączone do leków mówiące o możliwych skutkach ubocznych to
istny cyrograf i wyrok na zdrowie), rozwinięta wyobraźnia i brak zaufania do
koncernów farmaceutycznych, w których przecież pracują tylko ludzie, którzy tak
jak i my popełniają błędy i grzechy. Na to nakłada się jeszcze taki mały
drobiazg, mój organizm nie toleruje żadnej chemii i niezdrowego świństwa –
rzygam jak kot.
środa, 4 grudnia 2013
(Co)dzienna porcja zdrowia, żeby mi się tylko chciało
Właśnie dostałam zdjęcie od znajomego – siedzi sobie w pracy
i wyciska sok z pomarańczy. Podpis pod zdjęciem: „Wszystko się
da - jeśli się chce:)”. Zgadzam się z Nim całkowicie, jak się chce to
wszystko można zrobić i pogodzić. Słowo kluczowe w tym wszystkim to „chcieć”.
Chcieć to móc, a wtedy wszystko się da zrobić.
Problem leży w utrzymaniu odpowiedniego poziomu samomotywacji, czyli „ Żeby
mi się tak chciało, jak mi się nie chce” :(
wtorek, 3 grudnia 2013
Zdrowie dla (nie)bogatych - Czy zdrowie można sobie kupić?
Dzień dobry bardzo:)
Witam kolejny, piękny dzień z mojego życia. Przeciągam się długo, leniwie,
rozkosznie … otwieram oczy i rozpoczynam dzień. Dostaję uśmiechnięte niemowlę do
łóżka, chwila zabawy, karmienie, gaworzenie. Oddaję dziecko pod opiekę niani,
szybka przekąska, bidon z izotonikiem i lecę na siłownię po nową dawkę endorfin
aby życie uczynić jeszcze przyjemniejszym …
niedziela, 1 grudnia 2013
Na basen z niemowlakiem
Zgodnie z planem, po ukończonym trzecim miesiącu życia i
poprawnie przebytym drugim szczepieniu, Młody miał rozpocząć zajęcia na
basenie. Trzeci miesiąc stuknął 17 listopada, sczepienie zaliczone 27
listopada, żadnych niepożądanych zdarzeń po drodze nie odnotowano, więc plan
trzeba wykonać. ..
Subskrybuj:
Posty (Atom)