We wszystkich książkach i poradnikach piszą jak ważne są
codzienne spacery z dzieckiem. Oczywiście podkreślając, że spacery te powinny
odbywać się na świeżym powietrzu, z dala
od samochodów i zatłoczonych ulic. Spacery dodają zdrowia, dotleniają mały
organizm, hartują, uczą świata … Jednym słowem trudno przecenić pozytywny wpływ
codziennego spaceru na świeżym powietrzu. Wiemy, znamy, korzystamy. Ale czasami
… lądujemy w galeriach handlowych …
Babcia właśnie skończyła opiekę nad wnuczkiem i przekazała
szczęśliwego, trochę jeszcze rozespanego malucha rodzicom. Co to oznacza? Ano
ni mniej ni więcej tylko to, że dziecię ostatnie trzy godziny spędziło w objęciach Morfeusza. Jak Babcia to robi – nie
mam pojęcia, ale tak długo jak jest w pobliżu dziecka, dziecko śpi. I co zrobić
z tak wyspanym bobasem?
Spacer, jak najbardziej, ale to oznaczałoby dla Młodego
kolejne dwie godziny snu – włożony do wózka śpi tak długo jak długo wózek
znajduje się w ruchu. Nie mamy serca wyspanego dziecka zmuszać do dalszego snu.
Warto dać mu się pobawić, poznać świat i zdobyć trochę nowych emocji. Ale też
mamy ochotę się gdzieś wypuścić…
Rozwiązanie? Galeria handlowa.
O ile noworodka nie chcieliśmy katować sklepami ze względu
na hałas i nadmiar bodźców, to kilkumiesięczny, interaktywny niemowlak zdaje
się to naprawdę lubić.
Czasami zmęczony nadmiarem wrażeń zasypia na trochę, potem się budzi i chce więcej. |
Rytuałem już podczas takich wyjść jest postój na kawę. My chwilę odpoczywamy i rozkoszujemy się czymś dobrym w kubku, a Młody może odpocząć od nosidełka. Wybieramy lokal, który posiada kanapę, na której można położyć dziecko, żeby pofikało nóżkami ku radości Naszej, Młodego i innych klientów.
Chociaż ostatnio Młody woli siedzieć i czynnie brać udział zarówno w składaniu zamówienia ... |
... jak i konsumpcji. |
Zakupy z udziałem Młodego są dosyć ciekawym przeżyciem, potrafi już zaczepiać ekspedientki, albo jest zaczepiany przez nie. Jego uśmiechowi mało kto potrafi się oprzeć. Młody szczęśliwy, lubi nowe twarze, a rodzice dostają rabaty i miłą obsługę :)
Korzystamy więc póki jeszcze możemy, pewnie jak zacznie być
samobieżny to trzeba będzie trochę zmienić podejście. Na razie jednak wyjścia z
Młodym to czysta przyjemność :)
Tylko ... z zadziwieniem obserwuję swoje zachowanie podczas takich wyjść, zazwyczaj zaliczałam po kolei wszystkie sklepy z butami wyławiając co ładniejsze okazy na niebotycznych obcasach. Obecnie nawet ulubiony Kazar i Simple nie robią wrażenia i obojętnie przechodzę obok kierując się do sklepów z ... pidżamkami i dresikami ...
Szybaka konsumpcja z dzieckiem na sobie i wzrok zdający się mówić: "Tata, a co ty jesz? To przecież fast food, tak nie można !!!" |
Wy macie swoje kawy ... |
... a ja chcę łyżeczkę !!! |
I dostałem co chciałem :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz