Zobaczyłam zdjęcie, zauroczyło
mnie. Coś w nim jest … może to te dwa słodkie szkraby, może kolorystyka, może estetyka.
Cała kompozycja jest bardzo ładna, budzi same pozytywne uczucia i skojarzenia.
Podoba mi się kadr, mówi wszystko a nie pokazuje zbyt wiele. Nie jest wulgarny
ani erotyczny pomimo epatującej golizny. Widać w nim historię, historię ciąży,
porodu, wychowywania dzieci. Zdjęcie trafia w mój gust całkowicie. Obejrzałam, zachwyciłam się, poszłam dalej ...
A potem nastał internet,
zobaczyłam fora, blogi i tonę głupo-mądrych komentarzy. Zgłupiałam …
Jedni wyśmiewają i krytykują
drudzy gloryfikują a pomiędzy pełne spectrum odczuć. Tu prawda nie leży
pośrodku, tu każdy ma swoją prawdę. Bo gusta, poczucie estetyki, to co lubimy i
co odczuwamy, to co Nas porusza, a co odrzuca, jest tak indywidualne i unikalne
jak unikalne są Nasze odciski palców.
Zdjęcie mi się podoba jako
zdjęcie, kadr, ujęcie – to moje odczucia.
Uwielbiam karmić piersią i ten
widok mnie rozczula. Może dlatego mam tak pozytywne skojarzenia związane ze zdjęciem.
Może dlatego, że sama chciałabym mieć taką pamiątkę z okresu karmienia Młodego …
Co do rozstępów na brzuchu po
ciąży, to indywidualna sprawa każdej z Pań. Mi się nie podobają, nie lubię, nie
chcę i nie mam bo tak postanowiłam (chociaż się bardzo bałam, że będą). Wiem,
że często to zależy od genetyki, jakości skóry, wielkości dziecka i brzuszka w
ciąży, ale można sobie albo pomóc albo zaszkodzić.
Przez długi czas, jak jeszcze nie
wiedziałam, że mam problemy z zajściem w ciążę, słyszałam z różnych stron
(przeważnie od Panów), żebym nie rodziła, bo zepsuję sobie figurę.
Taki panował/panuje stereotyp
Matki Polki, kobieta po ciąży to zniszczona sylwetka, ciało, rozstępy i wisząca
skóra. Tego NA PEWNO nie chciałam. Tego też się bałam.
Potem zaczęłam rozglądać się
dookoła i zauważać te wszystkie piękne, zgrabne kobiety, którym towarzyszyły
maleństwa w wózkach – znaczy da się inaczej ?!
Mam wiele znajomych, które po ciąży
zaczęły wyglądać nawet lepiej niż przez urodzeniem dziecka, bo się za siebie
wzięły, zaczęły pracować nas swoim ciałem i na efekty nie musiały długo czekać.
Wzorem do naśladowania była dla mnie koleżanka ze spinningu, która w ciąży z
drugim dzieckiem chodziła na zajęcia do samego końca. Z tyłu nikt nie zgadłby,
że jest brzemienna.
Tydzień po porodzie mogła biegać w bikini!!!
Okazuje się, że można dobrze
wyglądać i wcale nie trzeba być celebrytką, aktorką, milionerką. Fakt trzeba w
siebie dużo zainwestować; dużo czasu, wysiłku, silnej woli, samodyscypliny. Ale
dookoła Nas jest mnóstwo kobiet, które pokazują, że można.
Czterdziestoletnia matka 7-miesięcznego bobasa :) |
Rozstępy i nadwaga, OK. Jeśli
jest z tym Ci dobrze, jeśli siebie taką akceptujesz, jeśli rozstępy są dla
Ciebie jak blizny powojenne i dumnie je nosisz – ciesz się. Rozumiem to.
Też mam bliznę, która nadaje się do plastyki a
której się nie pozbędę. Przypomina mi o tym, że miesiąc po zapaleniu otrzewnej
wystartowałam w zawodach Miss Fitness – nie ma rzeczy niemożliwych.
Zdjęcia pokazujące „nagą prawdę”,
czyli rozstępy i fałdki kobiet po ciąży, mogą odstraszać i zniechęcać. Zdjęcia
pięknych, uśmiechniętych mam z idealnym ciałem, przerażają odrealnieniem i
stawiają zbyt wysoko poprzeczkę i tak źle i tak niedobrze …
Pozostaje Nam mądrze akceptować
samych siebie i siebie nawzajem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz